Asertywność żywieniowa – czy jest mi ona potrzebna? – myślisz.
Chcesz odżywiać się zdrowo, zdrowiej, lub schudnąć. Dotychczasowe przyzwyczajenia wcale Ci nie służyły i postanawiasz coś zmienić. A wszędzie tyle pokus, a do tego inni, którzy stale namawiają: „poczęstuj się”, „no weź jeszcze kawałek”, „przecież zawsze jadłaś”, „od jednego kawałka przecież nie przytyjesz”, „ale jesteś dziwna”… Znasz to? A w dodatku nie wiesz, jak wybrnąć z sytuacji, bo:
- nie chcesz sprawić komuś przykrości
- głupio Ci odmówić
- takie namowy sprawiają, że zaczynasz mieć ochotę na coś, na co wcale nie miałaś
- ciężko Ci wytrwać w swoich postanowieniach
Jeśli tak, to asertywność żywieniowa jest tematem, któremu warto się przyjrzeć.
Asertywność – co to takiego
Słowo asertywność stało się modne i często używane w różnych kontekstach. Potocznie często mówi się, że asertywność to umiejętność mówienia „nie”, jest to jednak spłycenie tematu. Asertywność to umiejętność wyrażania własnego zdania, uczuć i potrzeb, przy jednoczesnym poszanowaniu uczuć i praw innych. Czasami można się zapętlić i uważać, że jest się osobą nieasertywną, bo nie odpowiedziało się przecząco, a przecież osoba asertywna to taka, która potrafi odmawiać. Dlatego warto zrozumieć, o czym wspomniałam powyżej, że asertywność to postawa i zachowania, które są wyrazem szacunku do siebie, a także do innych, a nie odmawianiem dla zasady.
Co to oznacza w praktyce?
Asertywność to umiejętność, której można się nauczyć. Oczywiście wymaga to pracy, tak jak zresztą przyswojenie każdej nowej umiejętności. Nie wystarczy jednak przeczytać o „5 niezbędnych technikach”, czy poznać „niezawodną metodę”. Podstawą jest uznanie, że jest się tak samo ważnym jak inni i że ma się prawo do wyrażania własnego zdania. Jeśli boisz się, że mówiąc o tym, co dla Ciebie ważne i broniąc swojego zdania narazisz się na złość innych, odpowiedz sobie na pytania:
– czy chcesz, aby to uczucia i potrzeby innych sterowały Twoim zachowaniem?
– czy osoba, która jest Ci naprawdę bliska będzie się gniewać w momencie, kiedy Ty będziesz dbać o swoje granice?
Należy pamiętać, że uznając prawo do wyrażania własnych potrzeb, dajemy także innym do tego prawo.

Zamiast asertywności
W życiu codziennym bywa tak, że przyjmujemy jedną z dwóch odmiennych postaw. Zgadzając się na coś, na co w ogóle nie mamy ochoty i godząc się czujemy smutek, złość, czy też frustrację, oznacza to, że właśnie zachowaliśmy się ulegle. Postawa uległa wynikająca ze strachu (przed kłótnią, zranieniem kogoś, odrzuceniem), czy braku umiejętności zakomunikowania własnego zdania często prowadzi to tego, że otoczenie przyzwyczaja się do takiego sposobu naszej reakcji i przestaje liczyć się z naszymi potrzebami. Wcale nie jest tak, że uległość wpływa pozytywnie na relacje, wręcz odwrotnie. Tylko zachowując szacunek do siebie, możesz uzyskać go od innych.
Czy zawsze zgadzanie się na coś, na co początkowo nie mieliśmy ochoty jest nieasertywne? Może być przecież sytuacja, w której ktoś bliski na przykład poprosi Cię o przysługę, a Ty początkowo miałaś inne plany, ale zgadzasz się z ochotą, bo ta osoba jest dla Ciebie ważna i Ty też na nią możesz liczyć, lub też wiesz, że osoba jest naprawdę w potrzebie. Wyznacznikiem jest więc to, co sama czujesz robiąc cokolwiek.
Odpowiedz więc sobie na pytania:
Czy robiąc coś w określony sposób czuję się z tym dobrze? Robię to, bo sama tak zdecydowałam? Czy może robiąc tak czuję się naciskana, a moje potrzeby się nie liczą i towarzyszą mi negatywne odczucia?
Drugim biegunem jest zachowanie agresywne. W sytuacji, w której reagujesz złością na czyjąś prośbę, czy też starasz się narzucić własne zdanie nie ma mowy o poszanowaniu siebie i innych. Zachowania takie wynikają także często z lęku, że w inny sposób nie osiągniemy tego, co dla nas ważne. Agresja może być także wynikiem zbyt długiego zachowania uległego, które w końcu może prowadzić do wyładowania złości na innych.
Jak to się ma do odżywiania?
Zmieniając styl życia musimy liczyć się z tym, że nie od razu inni będą zmieniać sposób reakcji na nasze nowe zachowania, szczególnie jeśli do tej pory nie broniliśmy własnych granic, czy też zgoda na wszystko była naszym chlebem powszednim. Jeśli przykładowo na każdej przerwie w pracy z koleżankami wspólnie piłyście kawę i jadłyście ciastka, to zapewne początkowo będą Cię częstować i zachęcać, abyś kontynuowała z nimi ten zwyczaj. Może Twoi domownicy będą oczekiwać, aby było tak, jak do tej pory. Ludzie będą zachęcać, częstować, dziwić się, nalegać. I właśnie wtedy będzie Ci bardzo potrzebna asertywność żywieniowa. Jest ona wynikiem przysposobienia sobie asertywności w ogóle, ale używam tu tej nazwy, dla podkreślenia jej roli w procesie zmiany nawyków żywieniowych.
Jak więc sobie radzić?
Po pierwsze odpowiedz sobie na pytania zawarte w tekście. Bez solidnych podstaw same techniki na niewiele się zdadzą. Często w realnych sytuacjach, nie pamiętamy zasad, a tak naprawdę bez przyznania sobie prawa do wyrażania własnego zdania, wszystkie sposoby, czy techniki zwyczajnie nie będą nam wychodzić.
Dlatego:
– daj sobie prawo do tego, aby troszczyć się o siebie i o to, co dla Ciebie ważne
– pamiętaj, aby szanować swoje uczucia, a także uczucia innych
– wyrażanie własnego zdania jest dobre
– życzliwe Ci osoby jeśli asertywnie wyrazisz własne zdanie nie stracą do Ciebie szacunku
Asertywność żywieniowa w kilku krokach
Nie tłumacz się. Zamiast długich tłumaczeń, wyraź swoje zdanie. „Nie dziękuję, jeden kawałek mi wystarczy” będzie lepsze niż „Wiesz co, chętnie, ale nie mogę. Chcę schudnąć i nie mogę jeść tyle słodyczy…” bo to zostawia furtkę do dalszego zachęcania.
Używaj komunikatu ja. Mów o tym, czego Ty chcesz, a czego nie. Jeśli ktoś Cię częstuje, a Ty nie masz ochoty się poczęstować, powiedz: „Nie dziękuję, taka jest moja decyzja” zamiast „Daj mi spokój, męczysz mnie tym naleganiem” – bo to zbuduje niesprzyjającą atmosferę.
Odwołaj się do własnych uczuć „Kiedy tak nalegasz, to czuję się zdenerwowana. Nie pomaga mi to”.
Użyj stanowczej prośby: „Proszę, przestań nalegać. Naprawdę dziękuję”
Powyższe to tylko przykłady asertywnej odmowy, technik jest wiele, a ich wykorzystanie zależy od sytuacji i osoby, z którą rozmawiamy. W pewnością inaczej będziemy rozmawiać z koleżanką, inaczej z partnerem, inaczej na imprezie, a jeszcze inaczej z naszą babcią, która zdaje się być nieustępliwa, a my nie chcemy jej sprawić przykrości. Asertywność żywieniowa jest oczywiście złożona i nie sposób wyczerpać tematu w jednym artykule, natomiast przemyślenie sobie już samej kwestii podejścia do wyrażania swoich potrzeb, decyzji może Ci bardzo pomóc. Czego Ci bardzo życzę!
DARMOWY EBOOK
„20 strategii dla fit ciała i umysłu”


