Na diecie byłaś już przynajmniej raz? A może tak wiele razy, że nie sposób ich zliczyć? I efekty, o ile w ogóle były, to nigdy na dłużej? I miałaś wyrzuty sumienia z tego powodu?
Słaba wola?
Zastanawiasz się, czy coś z Tobą nie tak? Myślisz, mam słabą wolę i to dlatego. Gdybym tylko umiała się bardziej postarać. Przecież wystarczyłoby zrobić to czy tamto, a tego unikać. Więc czemu mi nie wychodzi? To wszystko moja wina. Chciałam schudnąć i dałam plamę. Setki takich i podobnych myśli zaczyna kłębić się w Twojej głowie. Czujesz, że nie dajesz rady i przytłacza cię poczucie winy.
No właśnie. I co wtedy się dzieje? Co z Twoim samopoczuciem? A z wiarą, że w końcu się uda?
Ktoś powie: no ale jak się zrobiło coś nie tak (np. nie wytrwało się na diecie) to chyba wskazane, żeby czuć się winnym. Inaczej zaczniemy sobie pobłażać i nigdy nic nie osiągniemy. Tak może się tylko wydawać. Takie rozumowanie jest jednak bardzo zgubne, bo wyrzuty sumienia w niczym nie pomagają, a już na pewno nie w odbudowaniu wiary w możliwość schudnięcia i osiągnięciu tego celu.
Wyrzuty sumienia prowadzą do odwrotnych skutków. W poczuciu winy człowiek staje się przygnębiony, jego samoocena spada, a wizja tego, że może mu się udać znika z horyzontu. W takim momencie, paradoksalnie, kiedy przygnębione po solidnej uczcie, a może tylko „zakazanym” ciastku szukamy pocieszenia, dziwnym trafem, staje się nim jedzenie.
Ma ukoić nerwy, dodać otuchy, czy też „skoro i tak już dałam plamę” to teraz nie muszę się hamować. Po dodatkowej porcji smakołyków samopoczucie nie poprawia się, lecz staje się jeszcze gorsze, a wraz z tym wyrzuty sumienia są coraz większe. Wyrzuty sumienia coraz większe, tak samo jak złość na siebie, poczucie niemocy i braku wiary w sukces. A tak naprawdę bez przekonania, że mogę, że dam radę – ani rusz.
Nie tędy więc droga. A można inaczej?
Oczywiście. Choć może nie przyjdzie ci to od razu, to na pewno bardzo pomoże.
Po pierwsze do odchudzania podejdź ze spokojem. Nie od razu Kraków zbudowano. Podziel swój cel na mniejsze etapy, tak abyś częściej mogła zobaczyć swoje osiągnięcia. Dostrzegaj je i bądź z siebie dumna. Pielęgnuj pozytywne uczucia. Każdy mały sukces da ci siłę do dalszej drogi.
Wiedz też, że nikt nie jest idealny i tylko ten, który nic nie robi, nie potyka się. Najważniejsze, że zaczęłaś, że chcesz zrobić coś dobrego dla siebie. Twoje życie to nie tylko dążenie do stracenia na wadze, więc w natłoku różnych spraw może się zdarzyć, że czasem nie będziesz przestrzegać tego co sobie zamierzyłaś. Pytanie jak na to zareagujesz i co w związku z tym zrobisz. Czy uznasz, że wszystko na marne i odpuścisz dalsze starania, czy będziesz kontynuować wprowadzania zdrowych zmian. Bo właśnie konsekwentne działanie, nawet mimo trudniejszych chwil decyduje o sukcesie.
Pamiętaj, że robisz to dla siebie i nikt, nawet ty sama nie masz prawa karać się za drobne porażki. To, że zjadłaś ciastko, czy kawałek czekolady nie znaczy, że nie dałaś rady, że wszystko na marne, że „zawaliłaś”. W takim momencie często następuje wspomniany wyżej efekt „co u licha”, czyli skoro zjadłam już ciastko i nie trzymam się diety, to mogę zjeść całą paczkę. Nieprawda. To, że zjadłaś ciastko znaczy tylko tyle, że zjadłaś ciastko. Nic więcej. Kropka.
Nie przekreślaj obrazu całości. Liczy się to, co jest Twoją codziennością, co tworzy całość, a nie ułamek rzeczywistości. Kolejna chwila, godzina, kolejny dzień i miesiąc – spójrz z tej perspektywy. Przed Tobą bardzo wiele, więc nie ma co roztrząsać drobnego potknięcia.
Nawet, jeśli efekty przychodzą wolniej, niż się spodziewałaś, to najważniejsze, że cokolwiek się zmienia. To ty wyznaczasz tempo i nie startujesz przecież w olimpiadzie.
Dobre strategie
Jak jeszcze radzić sobie z takimi sytuacjami? Z góry załóż sobie, że drobne odstępstwa mogą się zdarzyć – wtedy nie będziesz czuła, że się złamałaś. I naprawdę to wcale nie spowoduje, że będziesz ulegała pokusom codziennie. Właśnie taki luz psychiczny pozwoli Ci być bardziej opanowaną, mniej zestresowaną i gdy już zdarzy cię się owy przysłowiowy grzeszek nie dopadnie Cię załamanie i wyrzuty sumienia, ani myśli, żeby się poddać.
Zamiast diety – trwała zmiana
Całego procesu odchudzania nie traktuj jak sztywnej diety, lecz jako zmianę stylu życia na zawsze. Patrząc na to w ten sposób i mając przed oczami obraz całości łatwiej Ci będzie zrozumieć i zaakceptować to, że nie wszystko jest w 100% tak, jak sobie zaplanowałaś, ale to wcale nie znaczy, że nie warto, czy coś z Tobą nie tak.
Lepiej schudnąć wolniej, ale na stałe. Więc bądź dla siebie dobra. Wspieraj się, tak jakbyś to robiła dla najlepszej przyjaciółki.
A jeśli zdarzą Ci się jeszcze wyrzuty sumienia? To przypomnij sobie jak najwięcej swoich sukcesów. I tych związanych z redukcją wagi i z innych obszarów. A jeśli masz taką możliwość – to je zapisz. Wzmacniaj POCZUCIE DUMY. To ono, a nie wyrzuty sumienia pomoże ci osiągnąć to, co sobie zamierzysz.
A naprawdę MOŻESZ WIELE 🙂
DARMOWY EBOOK
„20 strategii dla fit ciała i umysłu”