Nie musisz chodzić na fitness. Naprawdę. Żeby schudnąć nie musisz chodzić na fitness. Ani na siłownię. Nie musisz też biegać. Ani rozróżniać treningu tlenowego od beztlenowego. Wiedza oczywiście nie zaszkodzi, ale nie jest Ci wcale niezbędna…
Jak to?
Czy to znaczy, że całe nawoływanie do sportu i mówienie o tym, że pomaga schudnąć, utrzymać ładną sylwetkę, poprawia metabolizm to wszystko mit?
Oczywiście, że nie. Aktywność fizyczna jest niezbędnym elementem naszego życia, warunkującym zachowanie zdrowia i dobrego samopoczucia. Wpływa korzystnie na funkcjonowanie naszego ciała, umysłu, a także mniejsza ryzyko zapadalności na choroby przewlekłe.
Skoro aktywność fizyczna ma tyle korzyści, to czemu twierdzę, że nie musisz chodzić na fitness?
Czyżbym była jego przeciwniczką? Absolutnie nie. Powiem więcej – bardzo go lubię. No właśnie, sprawia mi przyjemność, jest dla mnie dobry, więc na niego chodzę. Ale to nie jedyna droga. Aktywność fizyczna to nie tylko fitness, bieganie, czy siłownia, a mam wrażenie, że czasem o tym zapominamy.
Czym jest aktywność fizyczna?
Aktywność fizyczna to wszystkie czynności, które związane są z ruchem i wysiłkiem fizycznym. Mówiąc inaczej mamy z nią do czynienia, kiedy nasze mięśnie pracują, co wiąże się ze zwiększeniem wydatku energetycznego powyżej spoczynkowego poziomu.
Po co nam ta definicja? Właśnie po to, żeby uzmysłowić sobie, że tak naprawdę chodzi o ruch. W każdej formie.
Jeśli jesteś zapaloną miłośniczką siłowni to świetnie. Kochasz biegać – rewelacja. Ale jeśli te dyscypliny nie są Ci bliskie, albo ostatnio ćwiczyłaś w czasach szkolnych nie znaczy, że jesteś na przegranej pozycji.
Zacząć możesz od czegoś zupełnie małego. Zwykły spacer. 15 minut dziennie – tyle na pewno znajdziesz. Bez względu na to ile masz zajęć, jak bardzo jesteś zajęta, zmęczona, czy jak dawno nie ćwiczyłaś. To tylko (i aż) spacer, więc nie wymaga od Ciebie żadnych dodatkowych umiejętności. 15 minut to niewiele, a korzyści są. To nie prawda, że liczy się tylko intensywny sport, a wszystko co trwa krócej niż 45 minut jest bez sensu i nie przynosi efektów. Jeśli dziś nie ruszasz się za wiele i wprowadzisz nawet małą zmianę, poczujesz różnicę.
Małe postępy
Zaczniesz od 15 minut, po tygodniu przejdź do 25 minut. A może poczujesz, że pół godziny to takie minimum? Potraktuj ten spacer, jako coś, co robisz dla siebie. Możesz rozmyślać, słuchać ulubionej muzyki, delektować się przestrzenią.
Jeśli poczujesz, że ruch wchodzi Ci w nawyk możesz zwiększyć intensywność, chodzić bardzo energicznie, albo poszukać dla siebie dyscypliny sportu, którą będziesz wykonywać z przyjemnością. Może basen, rower, badminton, rolki? Jeśli nie wiesz – próbuj. Daj sobie czas i przekonaj się sprawdzając różne możliwości.
Może nawet okaże się, że polubisz fitness 🙂
DARMOWY EBOOK
„20 strategii dla fit ciała i umysłu”
Pobierz ebooka!

